Witam,
Zostałam przez koleżankę poproszona o ozdobienie butelki szampana
na ślub jej brata.
Dała mi cały miesiąc, a ja i tak nie wiedziałam
jak rozkminić "pierwszą" moją butelkę.
Płaskie przedmioty, proszę bardzo, ale butelczyna jakoś mało plastyczna w obróbce była.
A oto i efekt mojej męczarni nad buteleczką całkiem dobrego szampana.:)
Zaraz po moim debiucie z w/w okazem,
miałam przyjemność zrobić butelkę wina na kolejny ślub, i kolejny...
Tak się jakoś teraz Młodzi upominają o wina a nie kwiatki, że nie było wyjścia.
Ze złotymi różami pracowało mi się już całkiem przyjemnie,
jak to mówią praktyka czyni mistrza ;)
Dodatkowo kieliszki już nie były takie przyjemne ale czytaj j.w.
Pozdrawiam












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz