Hej!
Tegoroczny urlop wraz z rodzinką spędziłam na Mazurach.
Była to moja pierwsza okazja aby zwiedzić słynną "Krainę tysiąca jezior".
Nie zawiodłam się ani trochę, gorzej mam ochotę jeszcze tam wrócić ;)
Jeśli jednak myślicie, że moja inspiracja związana jest z wodą, jeziorami, szuwarami, łódkami czy rybami to Was zawiodę.
Wyszła ze mnie po raz kolejny wiejska dziewczyna, korzeni się nie wyrzuci jak starych butów, niestety.
Dawno, powtarzam dawno nie widziałam dosłownie łąk obfitych w polskie polne kwiaty, aż po sam horyzont.
Maki, maki, maki, habry, rumianki czy zwykłe stokrotki po raz kolejny chwyciły mnie za serce, a ja musiałam chwycić za aparat, mimo że pogoda niestety akurat nie sprzyjała.
Nie ważne, że kwiaty mokre od letniego deszczu, delikatne i skromne, które dumnie stały walcząc z wiatrem, deszczem, siekającym ich drobne płatki.
I tak jeżdżąc i zwiedzając myślami cały czas byłam na tej łące i tak sobie postanowiłam, że pierwsza praca jaką wykonam po powrocie do domu będzie związana z kwiatami polskiego lata.
Nie wiedziałam czy ta praca przywdzieje formę w postaci kartki, czy bukieciku ale wiedziałam, że być musi.
A oto moja polna łąka z kwiatami z foamiranu, która ozdobiła komplet świeczek do tej pory samotnie i smętnie stojących na półce w moim salonie.
Pracę zgłaszam na wyzwania:
Kwiatu Dolnośląskiego - Inspiruj kwiatami
Pozdrawiam
Dorota
